wtorek, 9 grudnia 2014

Curry z kurczakiem po indyjsku

Ostatnio moja kuchnia została opanowana przez przyprawy z Indii. Przeglądając kolekcję przepisów, które przez wiele lat gromadziła dla potomnych moja mama, znajduję coraz więcej z kuchnii indyjskiej. Moja mama nawet nie przypuszczała, że zrobi się z tych przepisów użytek...


SKŁADNIKI: 
> 25 dag ciecierzycy
> 2 filety z piersi kurczaka (40 dag)
> 2 papryki
> duża cebula
> 1 i 1/2 szklanki mleczka kokosowego (z puszki)
> ostra papryczka chili (wcale nie była taka ostra ;) )
> 2 ząbki czosnku
> sok z cytryny
> 4- centymetrowy kawałek imbiru (jako, że jest drogi, tradycyjnie zastąpiłam sproszkowanym)
> łyżka łagodnej przyprawy curry
> 2 łyżki oleju
> sól
> pieprz 


Ciecierzycę opłukać, zalać zimną wodą, odstawić na noc. Zalać świeżą wodą, ugotować do miękkości, osączyć. Mięso opłukać, pokroić w kostkę, skropić sokiem z cytryny, oprószyć solą, pieprzem, curry i odstawić do lodówki na 30 min. 


Paprykę umyć, oczyścić, pokroić w paseczki. 


Cebulę i czosnek obrać, posiekać razem z chili. Imbir obrać, zetrzeć na tarce. 
W rondlu o grubszym dnie rozgrzać olej. Włożyć cebulę, czosnek i kawałki kurczaka. Mieszając, smażyć 3 minuty, aż kurczak się zrumieni ze wszystkich stron. Posypać curry i imbirem, mieszając, smażyć jeszcze 3 min. 


Dodać paprykę, chili oraz osączoną ciecierzycę. 


Potrawę zalać mlekiem kokosowym. 


Przykryć, gotować na małym ogniu 30 min. Podawać z ryżem. 

Moja rada: Jeśli została Wam resztka mleczka kokosowego w puszce, wykorzystajcie ją jako maskę do włosów. Po otwarciu, mleczko może stać w lodówce do 5 dni, a z doświadczenia wiem, że może się przeterminować, gdyż zwykle (przynajmniej u mnie w domu) nie robi się dwa razy przepisu z tym samym składnikiem, w tak krótkim odstępie czasowym. A mleczko, podobnie jak olej kokosowy działa bardzo odżywczo na włosy i przyspiesza ich wzrost. Na święta jako prezent już zamówiłam sobie kilka takich puszek, zamiast niepotrzebnych kosmetyków, które pełne są chemii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz