sobota, 22 sierpnia 2015

Rejs do Szwecji

Niezapomniana wakacyjna przygoda. Mój pierwszy rejs statkiem, który trwał dobę w obie strony i krótkie odwiedziny w małym szwedzkim miasteczku Karlskrona. Poczułam się jak na Titanicu. Każdy choć raz powinien tego spróbować. Polecam!


W drodze na pokład statku


Szwedzka gazetka. Język trochę przypomina mi niemiecki. Słowo, które utkwiło mi w pamięci to "nasta" (czyt. nesta), czyli "następny" (przystanek).



Męskie atrakcje na pokładzie 



Bałtyk nocą wyglądał niesamowicie.



Karlskrona - miasto marynarki wojennej 


Taka "szwedzka Piotrkowska"





Odpoczynek na ławeczce wśród kwiatów w Karlskronie



Pomnik Karola XI - założyciela miasta 



W krzywym zwierciadle 



O wschodzie słońca na środku Morza Bałtyckiego 


A na koniec krótki film z muzyką, która chyba na zawsze będzie kojarzyła mi się z tą podróżą. Film zrobiony przeze mnie w programie Windows Movie Maker. 

Karskrona 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz